Jak trafiła do nas? Był to zimowy, ciemny wieczór. Mama wracała z pracy do domu. Szła ulicą i omało by się o "COŚ" się potkęła :] Był to mały miesęczny szczeniaczek. Mama nie chciała biedactwa zostawić na mrozie więc postanowiła popytać przechodnych ludzi czyj to psiak :D Nikt niewiedział więc jak tu wyrzucić pieska spowrotem na ulice... Mamcia zabrała ją do domu :) Oczywiście byłam za tym żeby zatrzymać pieska na stałe. Tata oczywiście nie chciał się zgodzić... :/ Ale jakoś się stało, że psiak zawitał do nas na stałe :) Co dalej? O ile pamiętam wszystko wydarzyło się w ferie. Psina dostała mleko i zaraz potem zrobiła pierwsze siusiu na kanape...:D Mamy domek dwupiętrowy (my śpimy na górze) a pies musił spać na dole w koszu na pranie :) Pierwsza noc była nawet spoko. Troszkę piszczła ale mało. Pochwaliłam się psiapsióle i było wszystko ok ;] Z kąd imię? Następnego dnia był problem z płcią i imionkiem :) Przez pierwszy tydzień utrzymywaliśmy, że jest to pies, a nie suczka i miało paść imię Max, ale po wizycie u dziadka (razem z maluchem) stwierdzono, że jest to w 100% suczka. Ale my dalej mysleliśmy, że to pies :P Wszystko wyjaśniły cucusie kiedy trochę urosły :) Było z niej takie słodziutkie stworzonko, że mama wciąż mówiła do niej Cukeireczek, Maleństwo, Pysia, Niunia. Zostało właśnie Niunia :) Czym możemy się pochwalć? Jest wiele sztuczek które Niu potrafi :D Oprócz podstawowych komend" siad", "waruj", "leżeć", "zostań", "przestań", "niewolno" itd... nauczyłam ją ciągnąć się po podłodze (czołgaj się), obrotów na ziemi (obrót), biegania za innym psem (leć), szarpania obcych za nogawiki (bierz go), wysoki skok w góre (hop) i takie tam... Jedynie nie mogę nauczyć jej przynieś (np. patyk) Jeszcze kiedy Niunia była szczeniakiem za nic na świecie nie chciała zapiąć się na smycz (tym bardziej przyjść domnie na zawołanie) np. podczas spaceru. Ale było, minęło. teraz jest inaczej :D Przyjść na komende do mnie potrafi (chodź do mnie) ale "oddaj" nie :] Hobby! Podczas letnich spacerków Niunia uwielbia aportować w wodzie patyki. Niemniej lubi adrorty na powieszchni :) Gonitwy za innymi pieskami lub na odwrót to kolejne hobby Niu. Natomiast potrafi ślicznie przeskakiwać przez altane u mojej koleżanki która posiada szpica japońskiego - Mikę :)
|